Ładowanie Konfiguracji Stylów. Proszę czekać...

news

paszportNadchodzi era paszportów szczepionkowych. Wszystko wskazuje na to, że by móc swobodnie podróżować i odwiedzać miejsca rozrywki, konieczne będzie przedstawienie zaświadczenia o zaszczepieniu przeciwko SARS-CoV-2. Grupa firm z sektora opieki zdrowotnej łączy siły, aby stworzyć cyfrowe karty identyfikacyjne szczepionek, które weryfikują status szczepień przeciwko koronawirusowi. Tak zwane szczepionkowe paszporty można przechowywać na smartfonach i innych urządzeniach cyfrowych. Pierwsze pilotaże z takimi aplikacjami już trwają – korzystają z nich pasażerowie Air France i mieszkańcy Nowego Jorku. Własne rozwiązania opracowują też agencja lotnicza IATA, Chiny czy Islandia.

szczepieniaSzczepienie przeciwko COVID w siedzibie pracodawcy to jest bardzo dobry pomysł pod warunkiem, że odbywa się ze wsparciem podmiotu leczniczego, to jest jedna kwestia. Druga, w oparciu o to, co mówił pan minister Dworczyk, bo jeszcze nie ma żadnego przepisu, który to jakby finalnie reguluje, dotyczy to pracodawców zatrudniających powyżej 500 pracowników. I dla części z pracodawców to będzie rozwiązanie takie mało inwazyjne, część z nich posiada już gabinety takie lekarsko-zabiegowe, więc dostosowanie ich do potrzeb realizacji szczepień będzie zdecydowanie mniejszym wyzwaniem niż dla tych, którzy takich gabinetów nie posiadają. Realizacja, czy zorganizowanie punktu szczepień to jest, po pierwsze, koszt, spore wyzwanie logistyczne dla pracodawcy i myślę, że będą musieli się zmierzyć z tym, z czym mierzyły się punkty szczepień populacyjnych takie jak LUX MED. I mimo tego, że my realizujemy te usługi naprawdę w masowej skali, szczepienia przeciw COVID wymagają od nas takiej większej uwagi na pewno i większego zaangażowania. Wynika to z tego, że specyfika szczepionek jest taka, jaka jest, one wymagają właściwego przechowywania, stałego monitoringu temperatur w lodówce, więc to są te elementy, które teraz spadną na pracodawcę. Druga kwestia, niemniej ważna to jest oczywiście sam system zamawiania szczepionek, który też będzie po stronie pracodawcy. Ja już nie mówię o tak przyziemnych rzeczach jak dostępy do aplikacji centrum e-zdrowia dla poszczególnych pracodawców, ale sam mechanizm: szkolenia, przygotowanie do tego, żeby składać zamówienia to będzie też duże wyzwanie. I wydaje mi się, że bez wsparcia podmiotu leczniczego będzie bardzo trudno pracodawcy dzisiaj zorganizować taki punkt szczepień samodzielnie. Ale sam pomysł jest oczywiście bardzo dobry.

Praca zdalnaPraca zdalna, edukacja zdalna i w ogóle zaimplementowanie wszelkich naszych aktywności społecznych do przestrzeni pozakontaktowej, do przestrzeni wirtualnej ma bardzo poważny wpływ na nasze emocje, na nasze samopoczucie, jest to wpływ negatywny. Na początku, gdy rozpoczęła się pandemia i rozpoczynaliśmy naszą pracę w przestrzeni wirtualnej, widzieliśmy wiele korzyści, takich np. jak to, że będziemy pracować w komfortowych warunkach domowych, nie będziemy musieli codziennie wyjeżdżać do siedziby firmy, wydawało nam się, że będziemy oszczędzać czas i pieniądze. Ale z czasem okazało się, że praca zdalna i edukacja zdalna bardzo negatywnie wpływa na nasze samopoczucie. Odczuwamy bardzo silny stres, lęk, a przede wszystkim bardzo silne przemęczenie tym, że codziennie musimy włączać się i logować się do naszych obowiązków zawodowych właśnie w przestrzeni wirtualnej. Badania pokazują, że osoby, które przez pandemię zostały przymuszone do tego, by właśnie w ten sposób pracować, by właśnie w ten sposób funkcjonować codziennie, dużo częściej przeżywają bardzo silne przemęczenie tą pracą zdalną i negatywne skutki niesie to ze sobą na ich przestrzeni takiej społecznej i psychologicznej.

szczepieniaPod względem liczby odnotowanych przypadków kleszczowego zapalenia mózgu ubiegły rok był rekordowy w krajach takich jak Czechy, Słowacja i Niemcy, gdzie zakażeń było nawet do 60 proc. więcej niż rok wcześniej. W Polsce, według danych PZH, odnotowano ponad 40-proc. spadek. Zdaniem ekspertów pokazuje to tylko, jak zmiany w funkcjonowaniu systemu opieki zdrowotnej wywołane pandemią wpłynęły na diagnostykę i raportowanie przypadków KZM. Jak podkreślają, rzeczywista liczba zakażeń wirusem KZM rośnie z każdym rokiem, a szczepionka jest jedynym sposobem, żeby się przed nim uchronić.

W tym roku rzeczywiście zaobserwowano duży wzrost zakażeń kleszczowego zapalenia mózgu w krajach sąsiadujących. Jest to na pewno związane z pandemią, ponieważ ograniczone są wyjazdy, a zalecony jest kontakt z naturą, rekreacja na świeżym powietrzu, czyli więcej możliwości eksponowania się na pokłucia przez kleszcze. W krajach sąsiednich jest lepszy system raportowania, czyli zgłaszania i liczenia tychże wszystkich przypadków. W naszym przypadku oddziały zakaźne, oddziały, które zajmowały się leczeniem kleszczowego zapalenia mózgu zostały teraz przeznaczone do leczenia pacjentów z COVID-19, w związku z tym pacjenci z objawami kleszczowego zapalenia mózgu trafiają często do oddziałów internistycznych, albo oddziałów neurologicznych. Tam jest rozpoznawana neuroinfekcja ośrodkowego układu nerwowego, ale często niepotwierdzona badaniem serologicznym, co pozwala zgłaszać i raportować do Narodowego Instytutu Zdrowia, dlatego relatywnie tych przypadków u nas wydaje się być mniej.

ujemne oprocentowanieJak wynika z badania opinii publicznej, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland, zastosowanie ujemnego oprocentowania skłoniłoby prawie 74% Polaków do wycofania oszczędności z banków. Głównie byłyby to osoby zarabiające ponad 9 tys. zł netto, z wyższym wykształceniem i z miast liczących 100-199 tys. ludności. Komentujący to eksperci tłumaczą, że banki już teraz osiągają ww. efekt, bez względu na dalsze działania. Podnoszą koszty prowadzenia rachunków, nie tracąc przy tym klientów.

Łącznie aż 73,9% Polaków zrezygnowałoby z trzymania pieniędzy w bankach, jeżeli zastosowałyby one tzw. ujemne oprocentowanie. Klienci nie chcieliby bowiem dopłacać do tego, że ich środki leżą na koncie. 45,4% z tych osób jest o tym absolutnie przekonanych, a 28,5% raczej ku temu by się skłaniało.

– Żaden bank nie zastosuje ujemnego oprocentowania. Po pierwsze, jego klienci uciekliby do konkurencji. Po drugie, UOKiK wypowiedział się, że byłoby to niedopuszczalne. Po trzecie, banki uzyskują już taki efekt, podnosząc koszty prowadzenia bieżących rachunków – komentuje Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych.

Tylko 12,7% badanych deklaruje, że nawet przy ujemnym oprocentowaniu wciąż trzymałoby swój kapitał w bankach. Jednak tylko 2% osób w tej grupie jest tego całkowicie pewnych, a 10,7% raczej tak uważa. Natomiast 13,4% Polaków jest w ww. kwestii kompletnie niezdecydowanych.