Z pierwszej strony halonews.pl
Inwestycja w przedszkole lub szkołę
- Szczegóły
- Kategoria: biznes
Chęć ochrony oszczędności poprzez zakup mieszkania, domu, czy działki spowodowała, że już od kilku miesięcy mamy w Polsce prawdziwy boom na nieruchomości. Ceny osiągają rekordowe poziomy, a mimo to zaczyna brakować wolnych mieszkań do kupienia. Jeśli głównym determinantem zwiększonej aktywności zakupowej Polaków jest bezpieczne ulokowanie gotówki – teraz mają możliwość zainwestowania również w nieruchomości oświatowe.
Środowisko niskich stóp procentowych i w konsekwencji trend spadku oprocentowania lokat bankowych, niepewność na rynkach finansowych spowodowana skutkami pandemii COVID-19, ale również rekordowy poziom oszczędności Polaków – ponad bilion zł w marcu br. Skumulowanie wszystkich tych czynników w jednym czasie doprowadziło do rekordowej liczby transakcji na rynku nieruchomości – wg danych redNet Property Group i CBRE, tylko w Warszawie w I kw. 2021 r. sprzedano o niemal 30 proc. więcej mieszkań niż w poprzednim kwartale i o 21 proc. więcej niż rok temu. Tak duży popyt przekłada się naturalnie na dostępność i ceny nieruchomości. Zainteresowanie jest tak duże, że zaczyna brakować wolnych mieszkań do kupienia – inwestorzy zwracają się więc ku ofertom domów i działek – ceny tych pod Tatrami wzrosły już średnio o 20 – 40 proc., a nawet o 70 proc. w przypadku budowalnych działek widokowych.
38% mniej wniosków o ogłoszenie upadłości niż rok temu
- Szczegóły
- Kategoria: biznes
Z danych sądów rejonowych wynika, że w I kwartale br. wpłynęło do nich w sumie o około 40% mniej wniosków o ogłoszenie upadłości firm niż na początku 2020 roku. Ostatnio najwięcej takich przypadków zanotowano w Warszawie, Krakowie i we Wrocławiu. Natomiast najmniej było ich w Białymstoku, Radomiu, a także w Elblągu. Eksperci wyjaśniają, że główną przyczyną są m.in. zmienione przepisy. Prognozują też, że w najbliższych tygodniach nie należy spodziewać się wysypu wniosków. Ale problemy mogą być widoczne zwłaszcza na Śląsku, Mazowszu i w Małopolsce.
Według informacji pochodzących z sądów rejonowych, zajmujących się upadłościami firm, w pierwszym kwartale br. nastąpił spadek wpływu wniosków o niespełna 38% w porównaniu z okresem od stycznia do marca ub.r. Za ten stan rzeczy odpowiada rozwiązanie wprowadzone Tarczą 2.0, co stwierdza adwokat Norbert Frosztęga z Kancelarii Zimmerman Sierakowski i Partnerzy. Dodaje też, że jest to regulacja zwalniająca zarząd z obowiązku wnioskowania o upadłość, gdy niewypłacalność dłużnika powstała 14 marca 2020 r. lub po tym dniu i zarazem z powodu COVID-19. To swoiste moratorium upadłościowe miało właśnie zapobiec fali wniosków zaraz po pojawieniu się pandemii.
Czytaj więcej: 38% mniej wniosków o ogłoszenie upadłości niż rok temu
OOH - Reklama zewnętrzna notuje wzrosty
- Szczegóły
- Kategoria: biznes
Jak wynika z najnowszych analiz, ruch wokół nośników wielkopowierzchniowych wzrósł o blisko 25% w okresie od 18 marca do 18 maja br. w porównaniu z analogicznym czasem ub.r. Z kolei liczba unikalnych odbiorców reklamy outdoorowej poszła w górę o niecałe 6%. Eksperci zauważają, że w ostatnio sytuacja się poprawiła. Osiągnęła niemal 80% średniego ruchu sprzed pandemii. I dodają, że branża szybko powraca do wyników z 2019 roku.
Najnowszy raport firmy technologicznej Proxi.cloud oraz platformy UCE RESEARCH pokazuje, że o 24,6% wzrosła liczba wizyt wokół nośników wielkopowierzchniowych. Dane pochodzą z dwumiesięcznej obserwacji blisko 267 tys. dorosłych Polaków poruszających się w okolicach ponad 220 obiektów. Do tego z analizy wynika, że w tym samym czasie przybyło też o 5,5% unikalnych użytkowników .
– Następuje powolny powrót do normalności. A pamiętać należy, że zarówno w kwietniu 2020 roku, jak i rok później, wprowadzone były silne restrykcje. W ubiegłym roku stało się tak z powodu pierwszej fali pandemii, a w obecnym – w wyniku trzeciej – komentuje Adam Grochowski z Proxi.cloud.
Podróbki markowych produktów
- Szczegóły
- Kategoria: biznes
Blisko 20% Polaków otwarcie przyznaje, że kupuje produkty z podrobionymi znakami towarowymi znanych marek. W większości są to ubrania, buty i kosmetyki. Najczęściej wskazywaną motywacją jest oszczędność. Co ciekawe, podróbki głównie interesują osoby z wyższymi zarobkami. Z kolei 70% konsumentów nie nabywa takich artykułów. Jednak w tej grupie mniej niż połowa deklaruje to w sposób zdecydowany. Komentujący wyniki eksperci nie do końca wierzą w podawaną przez badanych motywację. I wyjaśniają, co tak naprawdę przekonuje Polaków do zakupu nieoryginalnych produktów.
Jak wynika z sondażu UCE RESEARCH i SYNO Poland, przeprowadzonego dla Grupy Modern Commerce, 19,2% rodaków otwarcie przyznaje, że nabywa podróbki. 10,9% ankietowanych twierdzi, że nie pamięta, czy to robi. Jak komentuje ekspert z Grupy Modern Commerce, ww. wynik może wydawać się niewielki, ale na problem trzeba spojrzeć inaczej. Nieoryginalne produkty często są uważane przez niektórych za „tańsze zamienniki”, co oczywiście jest przejawem niskiej świadomości i źle świadczy o kulturze konsumenckiej. Tracą na tym nie tylko producenci. Od sprzedaży legalnych produktów są przecież odprowadzane podatki. Z tego tytułu straty budżetowe unijnych państw dochodzą nawet do 15 mld euro rocznie.
Bony mieszkaniowe
- Szczegóły
- Kategoria: biznes
Bony mieszkaniowe i gwarancje wkładu własnego z dużym wpływem na rynek nieruchomości. Mogą zwiększyć popyt, ale i ceny
Zapowiadane w Polskim Ładzie wsparcie państwa w zakupie mieszkania może tymczasowo spowolnić popyt na nowe nieruchomości. Klienci będą się wstrzymywać z kupnem do momentu uruchomienia bonów mieszkaniowych i gwarancji wkładu własnego. Wtedy popyt ponownie wzrośnie, bo większa będzie grupa osób, które będą mogły sobie pozwolić na własne M. Rządowe zapowiedzi mogą jednak doprowadzić do wzrostu cen nowych nieruchomości, które już teraz – mimo pandemii – są na wysokim poziomie. Dotyczy to szczególnie małych miejscowości, gdzie konkurencja wśród deweloperów mieszkaniowych jest mniejsza.
Mieszkania na przedmieściach. Czy to się opłaca?
- Szczegóły
- Kategoria: biznes
Czy w ostatnim czasie notowane jest większe zainteresowanie zakupem mieszkań w inwestycjach realizowanych na peryferiach miast? Jak kształtują się ceny lokali w dzielnicach zewnętrznych w porównaniu do tych usytuowanych w centrum? Czy firmy planują realizację projektów położonych na obrzeżach największych miast? Jakie inwestycje planują wprowadzić na rynek w tym roku?
Zbigniew Juroszek, prezes Atal
Obserwujemy rosnące zainteresowanie klientów inwestycjami oddalonymi od centrum, usytuowanymi na przedmieściach. To ogólnopolski trend, który dotyczy wszystkich aglomeracji, w których jesteśmy obecni. Z naszych obserwacji wynika, że decyzji o przeprowadzce na obrzeża miast zazwyczaj towarzyszy poszukiwanie większej i bardziej komfortowej przestrzeni życiowej, spokojnej i zielonej okolicy, a także motywacja ekonomiczna. Co do zasady lokale na peryferiach aglomeracji i w dzielnicach zewnętrznych są dużo tańsze od tych mieszczących się w ścisłym centrum. Dla przykładu w naszych, katowickich inwestycjach różnica w cenie między mieszkaniami usytuowanymi na Bronowicach, a tymi położonymi w ścisłym centrum, przy ulicy Sokolskiej sięga 29 proc. Porównując ceny trzypokojowych mieszkań w naszych dwóch łódzkich inwestycjach – Nowe Miasto Polesie i Apartamenty Drewnowska 43, projekcie zrealizowanym w prestiżowej lokalizacji, tuż przy Manufakturze, różnica cen mieści się w przedziale 8-14 proc.
Lokalizacja to wciąż najważniejszy czynnik wpływający na cenę mieszkania, ale wysokość stawek wynika także z różnic w standardzie wykończenia. Funkcjonalnie zaprojektowane inwestycje o wysokim standardzie i atrakcyjnych przestrzeniach wspólnych, w których jest miejsce na zieleń wpływają na komfort życia, a to przyciąga mieszkańców nawet do peryferyjnych lokalizacji.
Czytaj więcej: Mieszkania na przedmieściach. Czy to się opłaca?
Firmy szukają pracowników
- Szczegóły
- Kategoria: biznes
Od stycznia do marca br. na Pracuj.pl zamieszczono o 48% więcej ofert pracy niż rok wcześniej. W przypadku serwisu OLX liczba takich ogłoszeń wzrosła o przeszło 11%, a w portalu Praca.pl spadła o 4%. Pracodawcy szukali głównie specjalistów ds. handlu i sprzedaży, na stanowiska związane z produkcją oraz informatyków. Często też firmy ogłaszały się w kategorii pracy fizycznej. Natomiast najrzadziej były poszukiwane hostessy. Niewielki wybór zajęcia był również w obszarze mediów, sztuki i rozrywki.
Od stycznia do marca 2021 roku w serwisie Pracuj.pl zamieszczonych zostało aż 199 261 ogłoszeń. To więcej o 48% niż rok wcześniej w analogicznym okresie oraz o 30% niż w pierwszym kwartale 2019 roku. Jak zaznacza Aleksandra Skwarska, ekspertka Grupy Pracuj, rekordowej liczbie ofert towarzyszyło bardzo dużo realnych użytkowników – średnio ponad 4 mln miesięcznie. Również OLX w kategorii Praca odnotował wzrost w analizowanym okresie, z ponad 156 tys. do przeszło 174 tys. propozycji. Z kolei w portalu Praca.pl było ostatnio blisko 116 tys. ogłoszeń, a rok wcześniej – ponad 121 tys.
– Od wiosny 2020 roku funkcjonowanie polskiego rynku pracy w związku z pandemią wymyka się schematom. Od drugiego kwartału ub.r. firmy mocno ograniczały działania rekrutacyjne. Jednocześnie narastało zapotrzebowanie na nowych pracowników i na kompetencje, które są kluczowe dla skutecznego wychodzenia przedsiębiorstw z okresu spowolnienia gospodarczego – komentuje Mateusz Żydek, rzecznik prasowy Randstad Polska.
Spadek cen warzyw i owoców
- Szczegóły
- Kategoria: biznes
Spadek cen warzyw i owoców. Analiza blisko 6 tys. cen z I kwartału 2020 i 2021 r. wykazała, że warzywa w sklepach potaniały średnio o prawie 5%. Spośród 10 sprawdzanych produktów aż 8 odnotowało spadki. Największe dotyczyły cebuli – ok. 24%, buraków – ponad 18%, a także ziemniaków – niecałe 16%. Z kolei ceny owoców obniżyły się o przeszło 4%. Na 10 analizowanych towarów aż 7 poszło w dół. Były to przede wszystkim cytryny – blisko 15%, gruszki – ok. 13% oraz jabłka – o 11%.
Cebula tanieje najbardziej
Według raportu Hiper-Com Poland i UCE RESEARCH, w I kwartale br. ceny warzyw w sklepach spadły średnio o 4,9% w porównaniu do analogicznego okresu ub.r. Do tego widać, że wśród 10 analizowanych produktów aż 8 potaniało. Największe spadki cen zaobserwowano w przypadku cebuli – o 23,8%, buraków – o 18,4%, a także ziemniaków – o 15,6%. Natomiast podrożała cukinia – o 7,3%, jak również papryka – o 2%.
– Głównym czynnikiem spadku cen warzyw w relacji rocznej był zróżnicowany poziom plonów w latach 2019-2020. Do tego konsumenci rok temu zaopatrywali się głównie w artykuły trwałe, takie właśnie jak cebula, buraki i ziemniaki. Niechętnie kupowali produkty świeże, zwłaszcza najszybciej psujące się gatunki warzyw, jak cukinia czy papryka – komentuje Witold Boguta z Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.
Polacy zamierzają więcej wydawać w sklepach
- Szczegóły
- Kategoria: biznes
Najnowsze kwartalne badanie nastrojów konsumenckich pokazuje, że obecnie 40% Polaków planuje ograniczyć wydatki zakupowe. W tym zakresie nastąpił niewielki spadek w porównaniu do wyników z początku roku. Nieznacznie zmniejszył się też odsetek osób obawiających się rosnących cen. Ale oszczędni rodacy mocniej tną koszty. Teraz deklarowane redukcje najczęściej wynoszą 15-20%, a poprzednio przeważnie mieściły się w przedziale 10-15%. Nie zmieniło się natomiast to, że klienci głównie rezygnują z kupowania słodyczy i przekąsek oraz odzieży.
Z cyklicznego badania opinii publicznej, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH dla Grupy AdRetail i Hiper-Com Poland, wynika, że w II kwartale br. 40% Polaków planuje ograniczyć wydatki na zakupy. Natomiast w pierwszych trzech miesiącach br. 44,8% rodaków tak zapowiadało. Odmiennego zdania jest obecnie 38,3% ankietowanych, a wcześniej było ich 43,7%. Z kolei 16% respondentów nie ma opinii w tej sprawie. Poprzednio 8,3% osób było niezdecydowanych.
– Rosnący odsetek zaszczepionych osób zwiększa szanse na trwałe łagodzenie restrykcji przeciwepidemicznych i normalizację sytuacji gospodarczej. To, zarówno w Polsce jak i w innych państwach Europy, poprawia nastroje konsumentów. Perspektywa zniesienia obostrzeń zachęca, by powrócić do zwyczajów konsumpcyjnych sprzed pandemii. To prowadzi do spadku odsetka gospodarstw domowych, które planują ograniczanie wydatków – komentuje Marta Petka-Zagajewska, Kierownik Zespołu Analiz Makroekonomicznych PKO Banku Polskiego.
Przemysł 4.0: więcej czasu na przygotowanie wniosków
- Szczegóły
- Kategoria: biznes
PARP poinformował o zmianie terminu składania wniosków w naborze Pilotaż „Przemysł 4.0”. Wnioski będzie można składać od 15 do 30 czerwca 2021 r. (pierwotnie 28 kwietnia – 30 czerwca). Budżet pilotażu został zwiększony o 5 mln zł i wynosi 25 mln zł. Konkurs jest adresowany do małych i średnich przedsiębiorców produkcyjnych, a jego celem jest pomoc firmom w transformacji biznesu w kierunku Przemysłu 4.0. Przedsiębiorca może ubiegać się maksymalnie o 800 tys. zł. Program jest finansowany z Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój.
W odpowiedzi na duże zainteresowanie naborem oraz sygnały o potrzebie dłuższego okresu na przygotowanie profesjonalnej „mapy drogowej”, podjęto decyzję o zmianie terminu rozpoczęcia przyjmowania wniosków w pilotażowym naborze „Przemysł 4.0” na 15 czerwca 2021 r. Data zakończenia przyjmowania wniosków pozostała bez zmian – to 30 czerwca 2021 r. Jednocześnie budżet pilotażu został zwiększony o kwotę 5 mln zł i wynosi obecnie 25 mln zł.
Kluczowe dla realizacji projektu jest opracowanie „mapy drogowej”, która ma być całościowym planem transformacji firmy w kierunku Przemysłu 4.0. Tylko odpowiednio zaplanowany proces zmian (z udziałem specjalistów od technologii Przemysłu 4.0) może przynieść oczekiwane rezultaty. Zakres minimalny „mapy” został określony w dokumentacji pilotażu. Koszty przygotowania „mapy drogowej”, które przedsiębiorca musi ponieść jeszcze przed złożeniem wniosku o wsparcie, mogą być zrefundowane do wysokości 85 tys. zł z otrzymanego grantu.
Czytaj więcej: Przemysł 4.0: więcej czasu na przygotowanie wniosków