Ładowanie Konfiguracji Stylów. Proszę czekać...

news

Transformacja energetycznaTransformacja energetyczna w Polsce może pochłonąć aż 1,6 bln zł. Rząd może jednak wykorzystać w tym procesie zasoby sektora prywatnego

Długoterminowa strategia, stabilne regulacje, a przede wszystkim finansowanie – to niezbędne czynniki do przeprowadzenia w Polsce bardzo kapitałochłonnej transformacji energetycznej. – Trzeba znaleźć balans między projektami dotyczącymi nowych technologii i energii odnawialnej a stabilnym biznesem, który będzie generował przychody. Nie można z dnia na dzień zamknąć obecnych biznesów i oczekiwać, że będziemy mieć energię do funkcjonowania w nowy sposób. To się po prostu nie wydarzy – mówi Bogdan Kucharski, prezes bp w Polsce. Jak wskazuje, w procesie transformacji rząd powinien też skorzystać z zasobów i know-how sektora prywatnego, który ma już doświadczenie w realizacji dużych przedsięwzięć energetycznych.

wakacje w polsceZ badania wykonanego pod koniec sierpnia br. wynika, że ponad połowa Polaków wyjechała latem na urlop. Nieco ponad 40% zostało w domach. Przeszło 2% rodaków pojedzie na wakacje po sezonie. Ci, którzy odbyli podróże, postawili głównie na krajową turystykę. Przeznaczyli na nią przeważnie do 1 tys. zł na członka rodziny. Natomiast w przypadku zagranicznych wyjazdów kwota ta była co najmniej dwukrotnie wyższa.

Z sondażu opinii publicznej, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH dla portalu Business Insider Polska, wynika, że 56,3% Polaków wyjechało na urlop w tegoroczne wakacje. Dotyczy to wyjazdów poza miejsce zamieszkania na dłużej niż 5 dni. Natomiast 41,3% respondentów nie zdecydowało się na taki krok. Z kolei 2,4% ankietowanych zamierza w ten sposób odpocząć dopiero po sezonie letnim.

– Wyniki są pozytywne. Wczesną wiosną taki wyjazd deklarowało 48,3% osób. Polacy mogli mieć obawy związane z wyjazdami, bo w zeszłym roku była dużo gorsza sytuacja epidemiologiczna. Natomiast ostatnio poprawiła się, dlatego zmęczeni rodacy tłumnie wyruszyli w podróże – komentują autorzy badania z UCE RESEARCH.

Jak stwierdza Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych, ludzie byli już „wyposzczeni” tym, że pandemia trzymała ich w domach i ruszyli w Polskę. Otwarte hotele i lipcowe ciepło zdecydowanie sprzyjało planom urlopowym. Według eksperta, prawie 60% rodaków wypoczywających poza swoim miejscem zamieszkania to bardzo dobry wynik. To pokazuje, że rzeczywiście wielu Polaków odłożyło podczas pandemii spore środki, które w dużej mierze posłużyły im do zapewnienia urlopu.

inflacjaPrzeszło połowa Polaków obecnie najbardziej obawia się wzrostu cen. Widoczne to jest przede wszystkim w grupie respondentów z miast 200-499 tys. mieszkańców. Natomiast niemal co trzeci rodak boi się ponownego zamknięcia gospodarki. Tylko nieznacznie mniej odpowiedzi dotyczy ograniczonego dostępu do opieki medycznej. Z kolei najrzadziej wskazywanym niepokojem jest powrót do pracy zdalnej.

Jak wynika z badania wykonanego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland na ponad tysiącu osób, Polacy obecnie najbardziej się obawiają wzrostu cen, wśród 17 różnych wariantów. Tak odpowiedziało 56,6% respondentów. Według Piotra Kuczyńskiego, analityka rynków finansowych, można było spodziewać się wyższego wyniku. Wiele osób zarabia znacznie poniżej średniej krajowej, więc inflacja mocno w nich uderza. W sklepie czy na bazarku zwykły Kowalski płaci za poszczególne towary nie 5%, a nawet 15% więcej niż wcześniej. Ponadto o drożyźnie regularnie informują media. Temat porusza też opozycja parlamentarna. I to wszystko musi działać na nastroje społeczne. 

– Polacy boją się wzrostu cen, bo on sprawi, że będziemy biedniejsi. Oczywiście oficjalnie rządzący mówią, że rosną wynagrodzenia, nawet bardziej niż ceny. Ale nie każdy pracownik dostaje podwyżkę. A jeśli już płace są podnoszone, to nie dzieje się to równomiernie. Wystarczy wziąć pod uwagę emerytów. Natomiast inflacja jest najwyższa od 10 lat, a ostatnio 20 lat temu utrzymywała się dłużej na wysokim poziomie – komentuje ekonomista Marek Zuber.

zdrowie psychiczneKażdego roku w Polsce ponad 5 tys. osób odbiera sobie życie. 8 na 10 osób to mężczyźni. Kulturowy brak przyzwolenia na słabość i przeżywanie emocji u mężczyzn – to jeden z głównych powodów, dlaczego nie sięgają po pomoc. – Mężczyźni nie dają sobie przyzwolenia na przeżywanie emocji i bycie słabym. To efekt stereotypów, które cały czas funkcjonują w naszym społeczeństwie i które wpajane są chłopcom od najmłodszych lat. Jeśli nie zmienimy podejścia do wychowania chłopców, skutki mogą być dramatyczne – mówi psychoterapeutka Agata Ziobrowska, ekspertka platformy GrupaWsparcia.pl.

Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że tylko w 2020 roku 84 proc. samobójstw popełnili mężczyźni. Na 5165 osób, które odebrały sobie życie, stanowili grupę 4386 osób. Statystyki od 2017 roku pokazują, że każdego roku w Polsce ponad 5 tys. osób odbiera sobie życie. W 2017 roku 5276 osób, w 2018 – 5182, w 2019 roku – 5255. Kolejno w latach 2017, 2018, 2019 mężczyźni stanowili 86 proc. samobójców.

Stereotypy, które zabijają

Dlaczego mężczyźni dużo częściej decydują się na ten dramatyczny krok? Eksperci z zakresu zdrowia psychicznego jako jedną z głównych przyczyn wskazują wciąż funkcjonujące w naszym społeczeństwie stereotypy – kulturowy brak przyzwolenia na słabość i przeżywanie emocji u panów, co ostatecznie przekłada się na to, że nie sięgają po pomoc, gdy jej potrzebują. Mężczyzna musi być silny i odważny. Mężczyzna nie płacze, nie chodzi smutny, nie opowiada o swoich problemach – bo to niemęskie. To domena kobiet.

sprzedaz detalicznaRok 2020 okazał się bezwzględny dla stacjonarnych sklepów detalicznych. Zaczęliśmy funkcjonować w zupełnie nowej rzeczywistości, w której zasłanianie twarzy maską, unikanie bliskiego kontaktu z innymi było na porządku dziennym, a wyjście do sklepu, o ile w ogóle możliwe, nazywane było kaprysem i narażeniem swojego zdrowia. Wiele sklepów przez to zostało zmuszonych do zamknięcia butików i punktów stacjonarnych, tracąc swą dotychczasową zaletę, którą było namacalne poznanie produktu przed dokonaniem zakupu.

Aby sprostać potrzebom i wymaganiom klientów, branża detaliczna musiała w bardzo szybkim tempie dostosować swoje kanały komunikacji i sprzedaży do nowych realiów i nieustannie zmieniających się obowiązujących reguł "Zachowania konsumentów w handlu detalicznym zmieniły się drastycznie w ciągu ostatniego roku, ale jako że konsumenci i firmy zaczynają definiować nową normalność, chcieliśmy zrozumieć, jakie zmiany zachowań będą trwałe, a jakie trendy mogą już zanikać" - mówi Ryszard Regucki, Senior Alliance Manager CEE, Medallia.

Z pewnością “nową normalnością” i przyszłością handlu detalicznego w coraz większej mierze są nowe technologie, oparte na sztucznej inteligencji (SI), wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości (VR/ AR), Internecie rzeczy (IOT) czy wirtualnych asystentach. Według wyników badania przeprowadzonego w okresie kwiecień - maj 2021 r., wzrost cyfrowej sprzedaży detalicznej wyniósł 5.5% . Z pewnością wykorzystanie wspomnianych możliwości do tworzenia atrakcyjnych, spersonalizowanych ofert jeszcze korzystniej wpłynie na zdobywanie nowych doświadczeń związanych z zakupami, ponieważ pomimo spowolnienia pandemii, przesunięcie w kierunku online trwa nadal.