Ładowanie Konfiguracji Stylów. Proszę czekać...

finanse publiczneE. Chojna-Duch: Stan finansów publicznych jest stabilny i niezagrożony. Będziemy mieli rozkwit gospodarki

– Wydaje się, że produkt krajowy brutto w następnych kwartałach i mierzony rok do roku będzie powyżej 5 proc., a więc z pewnością w związku z odbudową konsumpcji i gospodarki realnej będziemy mieli rozkwit gospodarki w najbliższych okresach – prognozuje dr hab. Elżbieta Chojna-Duch, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, była członkini Rady Polityki Pieniężnej. Jej zdaniem prognozy dla Polski wyróżniają się pozytywnie na tle innych krajów europejskich, podobnie jak stan finansów publicznych i poziom zadłużenia. Jednak nadzwyczajna sytuacja, w jakiej pandemia postawiła unijne gospodarki, wymagała zdecydowanych i szybkich działań, które mogą być oceniane jako nieprzejrzyste.

– Stan finansów publicznych w porównaniu chociażby z innymi krajami Unii Europejskiej jest stabilny i niezagrożony – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr hab. Elżbieta Chojna-Duch.­ – Miejmy nadzieję, że czwarta fala pandemii nie nastąpi i będziemy powoli odbudowywać nasze finanse publiczne po tym okresie, który spowodował ich nieprzejrzystość. Rząd musiał działać szybko, bo skutki pandemii były destrukcyjne dla społeczeństwa i gospodarki.

Ekonomistka przypomina, że Unia Europejska w marcu 2020 roku zezwoliła na zwiększenie wydatków oraz powiększenie kryteriów deficytu i długu publicznego, natomiast Polska nie naruszyła dopuszczalnego przez Konstytucję RP poziomu 60 proc. długu do PKB, ponieważ zadłużenie sektora finansów publicznych lekko przekroczyło 57 proc. Jednak na początku lipca prezes NIK Marian Banaś w analizie wykonania budżetu państwa skrytykował rząd za „wypychanie” wydatków pomocowych poza budżet tak, by nie przekroczyć granicy 55 proc. PKB. To próg ostrzegawczy, którego pokonanie pociągałoby za sobą konieczność wdrożenia rozwiązań stabilizujących finanse publiczne.

Prezes NIK swoje zarzuty przedstawił na konferencji „Przejrzyste finanse publiczne jako fundament odbudowy gospodarki po pandemii” zorganizowanej 8 lipca, ale zaopiniował pozytywnie sprawozdanie rządu, gdyż „budżet państwa został wykonany zgodnie z ustawą budżetową”. Zarzucił jednak nieprzejrzystość finansowania tarcz, np. dokonywanie ich z pominięciem budżetu państwa (przekazywanie obligacji państwowym firmom, finansowanie Funduszu Solidarnościowego z pożyczek, które mają małe szanse na spłatę) czy ujmowanie w budżecie wydatków w rzeczywistości nieponiesionych w 2020 roku. Jak podkreśliła Elżbieta Chojna-Duch podczas wspomnianej konferencji, wzrost wydatków związany z ratowaniem gospodarki, przedsiębiorców i miejsc pracy był kolosalny, a co za tym idzie – pogorszył sytuację budżetu państwa i finansów publicznych. Udało się ją jednak zachować stabilną dzięki pewnemu obejściu konstytucyjnej zasady jawności finansów publicznych i ustawy o finansach publicznych. Takie nadzwyczajne rozwiązania wdrażano na całym świecie.finanse publiczne

– Oczywiście przejrzystość finansów publicznych jest bezwzględnie potrzebna. Ona wynika z Konstytucji i z ustawy o finansach publicznych. Dobrze, że taka konferencja się odbyła, a raport będzie upubliczniony. Teraz trzeba się zastanowić, jak wyjść z tej strategii nadmiernego, być może, zadłużenia publicznego – mówi ekonomistka. – Tarcza, która służyła odbudowie gospodarki w pierwszej fazie pandemii, była bezwzględnie konieczna i działanie to było bardzo skuteczne. Ponadto Narodowy Bank Polski po raz pierwszy w historii zastosował tzw. luzowanie ilościowe, co pomogło rządowi złagodzić straty związane z pandemią.

Jak podkreśla, pandemia zmieniła podejście do przejrzystości finansów publicznych w UE, w związku z czym reguły fiskalne zostały zawieszone. Widać to po finansach niektórych państw członkowskich. Średnio w UE dług publiczny oscyluje wokół 90 proc. W krajach południa Europy jest jeszcze wyższy: w Grecji przekracza 200 proc. PKB, we Włoszech stanowi ok. 160 proc., w Hiszpanii – 120 proc., a w Portugalii niemal 135 proc. Problemy tych krajów pogłębiło zamrożenie w ubiegłym roku turystyki, na której w dużym stopniu opierają się ich gospodarki, oraz posiadanie wspólnej np. z Niemcami waluty.

– Być może czeka nas jeszcze fala wynikająca z uwspólnotowienia zadłużenia europejskiego. Kraje południa Europy mają wysoki poziom zadłużenia i miejmy nadzieję, że ten dług nie spocznie na naszych barkach – komentuje Elżbieta Chojna-Duch.