Ładowanie Konfiguracji Stylów. Proszę czekać...

nieruchomości

  • 13% mniej mieszkań deweloperskich niż rok wcześniej

    osiedleZnaczący spadek liczby oddanych mieszkań od deweloperów i ogólny wzrost cen produkcji budowlano-montażowej – to tylko niektóre dane Głównego Urzędu Statystycznego na temat sytuacji w branży nieruchomości na początku 2021 roku. Zdaniem ekspertów Angel Poland Group w najbliższych miesiącach sporym wyzwaniem dla deweloperów będą rosnące koszty prowadzenia prac. Na rynku obserwujemy znaczący wzrost rozpoczętych inwestycji i wydanych pozwoleń na budowę.

    Na początku 2021 roku oddano do użytku ponad 17 tys. mieszkań – to o 7,5% mniej niż rok wcześniej w analogicznym okresie. Duże spadki zaliczyli przede wszystkim deweloperzy, którzy przekazali klucze do 10 tys. mieszkań (12,6% mniej niż rok wcześniej). Co ciekawe, inwestorzy indywidualni nieznacznie (o 2,8%) poprawili swoje wyniki sprzed dwunastu miesięcy i w styczniu 2021 oddali do użytku prawie 7 tys. mieszkań. W ocenie ekspertów rynku nieruchomości z Angel Poland Group, choć dane GUS z punktu widzenia deweloperów nie prezentują się zbyt pozytywnie, to nie wszystkie wskaźniki są dla nich niekorzystne.

  • Bony mieszkaniowe

    Bony mieszkanioweBony mieszkaniowe i gwarancje wkładu własnego z dużym wpływem na rynek nieruchomości. Mogą zwiększyć popyt, ale i ceny

    Zapowiadane w Polskim Ładzie wsparcie państwa w zakupie mieszkania może tymczasowo spowolnić popyt na nowe nieruchomości. Klienci będą się wstrzymywać z kupnem do momentu uruchomienia bonów mieszkaniowych i gwarancji wkładu własnego. Wtedy popyt ponownie wzrośnie, bo większa będzie grupa osób, które będą mogły sobie pozwolić na własne M. Rządowe zapowiedzi mogą jednak doprowadzić do wzrostu cen nowych nieruchomości, które już teraz – mimo pandemii – są na wysokim poziomie. Dotyczy to szczególnie małych miejscowości, gdzie konkurencja wśród deweloperów mieszkaniowych jest mniejsza.

  • Ceny mieszkań 2021

    apartamentOd stycznia do marca 2021 roku w serwisie Otodom opublikowano prawie 25% więcej ogłoszeń dotyczących sprzedaży mieszkań niż w analogicznym okresie 2020 roku. Z kolei na Domiporta liczba takich ofert zwiększyła się o blisko 12%, a w OLX – o 8%. Natomiast na portalu RynekPierwotny.pl nastąpił spadek o niespełna 0,7%. Do tego wszystkie wymienione podmioty miały mniej anonsów dotyczących sprzedaży domów niż wcześniej, spadki wyniosły od ponad 3,5% do niemal 21%. Potencjalni kupcy musieli też przygotować się na większe wydatki niż w ubiegłym roku.

    W serwisie Otodom w pierwszych trzech miesiącach 2021 roku opublikowano prawie 25% więcej ogłoszeń mieszkań na sprzedaż niż w analogicznym okresie 2020 roku. Na Domiporta liczba takich propozycji wyniosła 74 430, a rok wcześniej – 66 486, co oznacza skok o blisko 12%. Z kolei w OLX wzrost w relacji rocznej wyniósł 8%, z 25 161 do 27 174 nowych ogłoszeń. W przypadku portalu RynekPierwotny.pl, gdzie zamieszczane są oferty deweloperów, pozyskano w pierwszym kwartale br. 16 320 mieszkań. To o 110 lokali mniej niż od stycznia do marca ub.r.

    – Sytuacja z takimi ogłoszeniami jest trochę sztucznie nakręcana i w zasadzie nie odzwierciedla tego, co się dzieje na rynku. Jest to pewne przekłamanie Internetu z racji tego, że właściciel nieruchomości zgłasza to samo mieszkanie do kilku lub kilkunastu agencji. Robi tak, żeby uzyskać lepszą cenę albo nawet organizuje licytację. To powoduje, że mamy przyrost ogłoszeń. Sprawę można zweryfikować przez system MLS, gdzie są oferty na wyłączność – komentuje Wojciech Kuc, ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

  • Ceny nieruchomości rosną, a popyt nie słabnie

    apartamentCeny nieruchomości w 2022?

    Rok 2022 nie przyniesie dużych zmian na rynku nieruchomości, chociaż wielu liczyło na to, że pandemia spowoduje spadek cen. Jest wręcz odwrotnie. Ludzie w dalszym ciągu będą chętnie inwestować, popyt na mieszkania i domy nie osłabnie, a ceny wciąż będą rosły.

    W 2022 roku najprawdopodobniej nie zmieni się wiele względem tego, co widzimy już dzisiaj. Z danych NBP wynika, że mieszkania na rynku pierwotnym podrożały o ponad 2%, a na rynku wtórnym aż o 5,2%. Wszystko to w przeciągu ostatniego kwartału i wiele wskazuje na to, że podwyżki cen będą jeszcze większe.

    Inwestycja w nieruchomości

    Podsumowując 2021 rok, nieruchomości cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Nie brakowało chętnych na zakup mieszkań i domów, poprawiła się również sytuacja na rynku wynajmu, który przez pewien okres mocno cierpiał ze względu na pandemię. W wielu przypadkach inwestycje były podyktowane chęcią ochrony kapitału. - Główny Urząd Statystyczny podaje, że obecnie inflacja jest na poziomie 6,8%. Jednak każdy z nas, konsumentów, obserwuje, że ten wzrost jest znacznie większy, a ceny zdecydowanie poszły w górę. Inwestycja w nieruchomości to dla wielu osób jeden z najlepszych sposobów na ochronę własnego kapitału, stąd też obserwujemy duże zainteresowanie domami i mieszkaniami. - komentuje Marcin Kuryło, ekspert Horyzontu Inwestycji.

  • Deweloperzy

    DeweloperzyDeweloperzy budują bardziej przestronne mieszkania z balkonami lub tarasami. To przez coraz wyższe wymagania kupujących

     

    Czteropokojowe mieszkanie o powierzchni przynajmniej 60 mkw., na parterze i z własnym ogródkiem, najlepiej w sąsiedztwie terenów zielonych – takiego lokum szuka statystyczna polska rodzina z dziećmi, którą pandemia COVID-19 skłoniła do przeprowadzki i poszukiwania większego mieszkania. – Pandemia wpłynęła na takie zachowania prozdrowotne, wielu klientów pyta nas, czy w inwestycji są miejsca przeznaczone na rowery albo baterie do ładowania aut elektrycznych – mówi Przemysław Andrzejak, prezes Royal Sail Investment Group. Jak wskazuje, na rynku ciągle rośnie też udział mieszkań kupowanych w celach inwestycyjnych, z przeznaczeniem na wynajem.

  • Inwestycja w przedszkole lub szkołę

    inwestycja w szkołęChęć ochrony oszczędności poprzez zakup mieszkania, domu, czy działki spowodowała, że już od kilku miesięcy mamy w Polsce prawdziwy boom na nieruchomości. Ceny osiągają rekordowe poziomy, a mimo to zaczyna brakować wolnych mieszkań do kupienia. Jeśli głównym determinantem zwiększonej aktywności zakupowej Polaków jest bezpieczne ulokowanie gotówki – teraz mają możliwość zainwestowania również w nieruchomości oświatowe.

    Środowisko niskich stóp procentowych i w konsekwencji trend spadku oprocentowania lokat bankowych, niepewność na rynkach finansowych spowodowana skutkami pandemii COVID-19, ale również rekordowy poziom oszczędności Polaków – ponad bilion zł w marcu br. Skumulowanie wszystkich tych czynników w jednym czasie doprowadziło do rekordowej liczby transakcji na rynku nieruchomości – wg danych redNet Property Group i CBRE, tylko w Warszawie w I kw. 2021 r. sprzedano o niemal 30 proc. więcej mieszkań niż w poprzednim kwartale i o 21 proc. więcej niż rok temu. Tak duży popyt przekłada się naturalnie na dostępność i ceny nieruchomości. Zainteresowanie jest tak duże, że zaczyna brakować wolnych mieszkań do kupienia – inwestorzy zwracają się więc ku ofertom domów i działek – ceny tych pod Tatrami wzrosły już średnio o 20 – 40 proc., a nawet o 70 proc. w przypadku budowalnych działek widokowych.

  • Inwestycje w nieruchomości

    Inwestowanie w nieruchomościInwestowanie w nieruchomości może być skutecznym sposobem na osiągnięcie dochodu pasywnego. Pasywny dochód to przychód, który osiągasz bez konieczności poświęcania dużej ilości czasu i wysiłku. Może on pochodzić z różnych źródeł, w tym z wynajmu nieruchomości. Aby skutecznie inwestować w nieruchomości i uzyskiwać pasywny dochód, należy:

    •  Znaleźć odpowiednią nieruchomość,
    •  Dokładnie przeanalizować lokalny rynek nieruchomości,
    •  Zadbać o utrzymanie nieruchomości oraz
    •  Efektywnie zarządzać nią. Warto skorzystać z pomocy profesjonalistów, takich jak doradcy finansowi czy rzeczoznawcy, którzy pomogą w ocenie atrakcyjności poszczególnych nieruchomości i doradzą w kwestii optymalnego sposobu inwestowania. Pasywny dochód z inwestycji w nieruchomości może stanowić cenne uzupełnienie Twojego budżetu i pozwolić na osiągnięcie dodatkowych zysków.
  • Jak duże są największe mieszkania

    duże mieszkanieJaką powierzchnię mają największe mieszkania w ofercie deweloperów? W których projektach je znajdziemy? Ile kosztują? 

     

     

     

     

     

  • Mieszkania na przedmieściach. Czy to się opłaca?

    blokiCzy w ostatnim czasie notowane jest większe zainteresowanie zakupem mieszkań w inwestycjach realizowanych na peryferiach miast? Jak kształtują się ceny lokali w dzielnicach zewnętrznych w porównaniu do tych usytuowanych w centrum? Czy firmy planują realizację projektów położonych na obrzeżach największych miast? Jakie inwestycje planują wprowadzić na rynek w tym roku? 


                                  

    Zbigniew Juroszek, prezes Atal 

    Obserwujemy rosnące zainteresowanie klientów inwestycjami oddalonymi od centrum, usytuowanymi na przedmieściach. To ogólnopolski trend, który dotyczy wszystkich aglomeracji, w których jesteśmy obecni. Z naszych obserwacji wynika, że decyzji o przeprowadzce na obrzeża miast zazwyczaj towarzyszy poszukiwanie większej i bardziej komfortowej przestrzeni życiowej, spokojnej i zielonej okolicy, a także motywacja ekonomiczna. Co do zasady lokale na peryferiach aglomeracji i w dzielnicach zewnętrznych są dużo tańsze od tych mieszczących się w ścisłym centrum. Dla przykładu w naszych, katowickich inwestycjach różnica w cenie między mieszkaniami usytuowanymi na Bronowicach, a tymi położonymi w ścisłym centrum, przy ulicy Sokolskiej sięga 29 proc. Porównując ceny trzypokojowych mieszkań w naszych dwóch łódzkich inwestycjach – Nowe Miasto Polesie i Apartamenty Drewnowska 43, projekcie zrealizowanym w prestiżowej lokalizacji, tuż przy Manufakturze, różnica cen mieści się w przedziale 8-14 proc.

    Lokalizacja to wciąż najważniejszy czynnik wpływający na cenę mieszkania, ale wysokość stawek wynika także z różnic w standardzie wykończenia. Funkcjonalnie zaprojektowane inwestycje o wysokim standardzie i atrakcyjnych przestrzeniach wspólnych, w których jest miejsce na zieleń wpływają na komfort życia, a to przyciąga mieszkańców nawet do peryferyjnych lokalizacji.

  • Mniej Ukraińców na polskich budowach

    budowa2,4% - o tyle w lutym 2021 roku wzrosły ceny produkcji budowlano-montażowej w porównaniu do analogicznego okresu z 2020 roku – wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest mniejsza liczba pracowników zagranicznych na polskich budowach, głównie Ukraińców. Zdaniem ekspertów Personnel Service, niższa liczba wydanych pozwoleń na pracę dla wschodnich sąsiadów mogła dołożyć swoją „cegiełkę” do wyzwań, z jakimi mierzy się branża nieruchomości.
    Zgodnie z najnowszymi danymi GUS, koszty produkcji budowlano-montażowej wzrosły o 2,4% w porównaniu rok do roku. Choć przedstawiciele branży nieruchomości podkreślają, że taki stan rzeczy wynika m.in. z rosnących cen surowców, wyraźnym problemem jest też niedostateczna liczba pracowników. Spowodowany pandemią odpływ kadry z Ukrainy był odczuwalny dla deweloperów. Zgodnie z danymi Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii, w minionym roku wydano blisko 11% mniej pozwoleń na pracę dla Ukraińców.
    - Jeszcze w 2019 roku wydano blisko 330 tys. takich pozwoleń, z czego aż jedną czwartą stanowiły osoby zatrudnione w budownictwie. Rok później zezwoleń wydano łącznie 295 tys., na co wpływ miała pandemia. I choć proporcje zatrudnionych w poszczególnych sektorach rynku nadal były podobne, przełożyło się to na spadek nowych pracowników w „budowlance” o ok. 15 tys. Ukraińców. To cios dla branży, zwłaszcza, że prace były realizowane w podobnym tempie jak wcześniej – zauważa Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy.

  • Mroźna zima kosztowna dla deweloperów

    deweloper

    Zima dla developerów

    Wykorzystywanie specjalnych dodatków do betonu, zapraw czy klejów, stosowanie pochłaniających dużo prądu nagrzewnic czy konieczność systematycznego uszczelniania budynków i odprowadzania nagromadzonej wody – to tylko niektóre wyzwania, z którymi muszą mierzyć się deweloperzy zimą. Eksperci Angel Poland Group wskazują, co przy realizacji inwestycji w mrozie i śniegu może sprawiać najwięcej kłopotu i jak sobie z tym skutecznie radzić.

    Choć pojawiające się często w tym roku śnieżne i mroźne dni z pewnością dają dużo radości dzieciom i innym osobom tęskniącym za zimową aurą w Polsce w ostatnich latach, są branże, które z uwagi na warunki atmosferyczne mierzą się w obecnej sytuacji z wieloma wyzwaniami. Jednym z takich sektorów jest branża nieruchomości. Deweloperzy podkreślają, że utrzymujące się niskie temperatury i duże opady śniegu sprawiają, że wykonywanie części prac jest znacząco utrudnione. Specjaliści Angel Poland Group podkreślają jednak, że solidni deweloperzy są przygotowani na taką okoliczność i wiedzą, jak sobie z tym radzić, by nie generować ewentualnych opóźnień w realizowanych inwestycjach.

  • Na czym polega idea miasta 15-minutowego?

    Wielkie metropolie w standardowej koncepcji urzakup mieszkania miastobanistycznej odchodzą do lamusa. Wydzielanie konkretnych stref – biznesowej, przemysłowej, mieszkalnej czy rozrywkowej – okazało się przynosić więcej szkód niż pożytku. Mieszkańcy spędzają połowę swojego dnia na dojazdach do pracy, przychodni czy sklepu. Ruch samochodowy generuje niesamowite ilości smogu. Sąsiedzi niemal się nie znają. Stąd też bardzo popularna stała się idea miasta 15-minutowego, z której czerpie coraz więcej deweloperów.

     

     

    Miasto 15-minutowe: co to jest?

    Sama idea jest dość prosta. W mieście 15-minutowym każdy mieszkaniec ma mieć możliwość dotarcia do miejsc zapewniających mu niezbędne do życia usługi czy towary w czasie 15-minutowego spaceru. Oznacza to, że w promieniu ok. 1 kilometra powinny znajdować się:

    • sklepy,
    • zakład pracy,
    • szkoła i inne placówki opiekuńcze,
    • przychodnia,
    • miejsca rozrywki dla dorosłych i dzieci.

    To koncepcja całkowicie różna od dotychczas stosowanej, gdzie centrum miasta stanowią biurowce i galerie handlowe, na obrzeżach są domy mieszkalne, a całkowicie na uboczu fabryki i zakłady przemysłowe.

  • Niedobór gruntów

    Niedobór gruntówNiedobór gruntów i galopujące ceny materiałów budowlanych zwiększają ceny mieszkań. W przyszłym roku możliwe 15-proc. podwyżki

     

    Skokowy wzrost cen materiałów budowlanych i kurcząca się podaż gruntów inwestycyjnych to obecnie dwie największe bolączki deweloperów mieszkaniowych. – Dziś widzimy na rynku takie sytuacje, że na niektórych inwestycjach generalny wykonawca schodzi z budowy, bo wie, że nie jest w stanie jej udźwignąć w cenie, na którą podpisał kontrakt. To oczywiście przekłada się później na inwestorów i na kupujących nieruchomości – mówi Przemysław Andrzejak, prezes Royal Sail Investment Group. Jak szacuje, średnia cena 1 mkw. mieszkania w Polsce jest dziś o około 1–1,5 tys. zł netto wyższa w stosunku do ubiegłego roku, a w przyszłym trzeba się spodziewać kolejnej, około 15-proc. podwyżki.

  • Niedobór gruntów jest dziś głównym hamulcem dla deweloperów

    nieruchomościPopyt na mieszkania nie słabnie, a ceny rosną – i dotyczy to nie tylko dużych aglomeracji, ale i mniejszych miast. W kierunku tych drugich coraz częściej kierują się deweloperzy, dla których głównym hamulcem jest dziś niedobór gruntów pod nowe inwestycje w dużych miastach. – Dostrzegamy możliwości inwestowania właśnie w tych mniejszych miejscowościach. Duży potencjał mają miasta między 10 a 30 tys. mieszkańców – mówi Przemysław Andrzejak, prezes Royal Sail Investment Group. Jak wskazuje, tam też klienci chcą poprawić swój komfort życia, niekoniecznie budując dom. Tymczasem podaż inwestycji na takich rynkach jest dziś mocno niewystarczająca. Potwierdzają to też dane NBP, z których wynika, że im mniejsze miasto, tym mniej lokali i tym większy ich niedobór.

    Wysoki popyt i niedostateczną podaż odzwierciedlają rosnące ceny. Według analizy HRE Investments, opartej na danych NBP, mieszkania są w tej chwili o około 10 proc. droższe niż przed rokiem. Tylko w II kwartale br. nowe mieszkania zdrożały o ponad 2 proc., a lokale z rynku wtórnego – o 5,2 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem. Z kolei rok do roku wzrost wyniósł odpowiednio ponad 11 i 9 proc. Są to dane uśrednione dla siedmiu największych rynków: Gdańska, Gdyni, Krakowa, Łodzi, Poznania, Wrocławia i Warszawy. W stolicy ceny transakcyjne mieszkań na rynku pierwotnym wzrosły w II kwartale br. aż o 13,06 proc. r/r.

  • Nieruchomości

    nieruchomościRynek nieruchomości w Polsce, pomimo wzlotów i upadków, rzadko kiedy jest zagrożony przez kryzys ekonomiczny. Sytuacja ta mogła jednak ulec zmianie, wraz z postępującą pandemią COVID-19.

    Ceny mieszkań 2021 - kiedy będzie taniej?

    Trudno jest powiedzieć, czy w obecnej sytuacji można liczyć na niższe ceny mieszkań. Najbliższe miesiące są dużą zagadką, która może mieć wiele rozwiązań. W przypadku zakupu mieszkania czy też domu, specjaliści z branży nieruchomości zalecają jednak odkładanie środków na wkład własny do kredytu hipotecznego. Przestrzegają, że w przypadku przedłużającej się pandemii, kredyt hipoteczny będzie trudniej uzyskać, a ponadto jego marże mogą być znacznie wyższe. Warto pamiętać, że obecnie aby móc ubiegać się o kredyt hipoteczny, należy posiadać przynajmniej 20% procentowy wkład własny. 

    Wynika to z tego, że banki zabezpieczają się przed niewypłacalnością klientów, co może być spowodowane m.in. spowolnieniem gospodarczym, niższymi pensjami oraz większym ryzykiem związanym z utratą pracy. Co więcej, nawet jeżeli stopy procentowe kredytów zostaną po raz kolejny obniżone - uzyskanie pozytywnej odpowiedzi z banku jest trudniejsze, niż przykładowo w roku 2019, czy też nawet na początku 2020 roku. 

    Jeszcze w pierwszej połowie 2020 roku, można było się spodziewać, że ceny za mieszkania utrzymają się na stałym poziomie. Krótko potem, ceny zaczęły znów rosnąć co w szczególności można zaobserwować w Warszawie. 

  • Nieruchomości premium

    nieruchomościNieruchomości premium

    Nieruchomości premium zyskały dzięki pandemii. Nabywcy szukają atrakcyjnych lokalizacji, większych metraży i dostępu do tarasu lub ogródka

    Dobrze zlokalizowane nieruchomości o wysokim standardzie okazały się szczególnie odporne na rynkowe wahania spowodowane pandemią. Zainteresowanie wykazywali nie tylko inwestorzy, którzy ten segment traktują jako dobrą lokatę kapitału, lecz także klienci, którzy dla siebie szukają większych metraży. Pandemia wyraźnie zmieniła preferencje nabywców: ważniejszy stał się dostęp do zieleni i naturalnego światła, a także własny balkon lub taras. Odporność rynku premium pokazują m.in. dane KPMG na temat segmentu luksusowych nieruchomości. Rekord padł w Stanach Zjednoczonych, gdzie w III kwartale ub.r. sprzedaż nieruchomości premium wzrosła aż o ponad 60 proc. r/r.

  • Obsługa inwestorów i lokali

    nieruchomościGalopująca inflacja i rekordowo niskie stopy procentowe powodują, że Polacy rezygnują z trzymania oszczędności na lokatach i szukają alternatywy na rynku nieruchomości. Popyt rośnie, podobnie jak ceny, a analitycy spodziewają się utrzymania tego trendu. Tym bardziej że atrakcyjność inwestycyjna nieruchomości wzrosła nawet mimo pandemii i zawirowań na rynku najmu. Szczególnie dotyczy to segmentu nieruchomości premium. Wraz z większym popytem na lokale rośnie również zapotrzebowanie na usługi zarządzania nimi. Na trendzie tym zyskują wyspecjalizowane firmy, które zajmują się kompleksową obsługą inwestora, zarządzaniem najmem i wspierają późniejszy proces sprzedaży danej nieruchomości.

    Z raportu Knight Frank „The Wealth Report”, przytaczanego przez HRE Investments, wynika, że w czasie pandemii COVID-19 osoby bardzo zamożne szczególnie doceniły rynek mieszkaniowy jako bezpieczną i przewidywalną przystań dla kapitału. W ubiegłym roku 20 proc. światowych multimilionerów zainwestowało w nieruchomości, a 26 proc. planuje taki zakup w bieżącym roku. Ze statystyk wynika też, że przeciętny multimilioner ma łącznie 39 proc. swojego majątku w nieruchomościach kupionych na własne potrzeby albo w celach inwestycyjnych.

  • Pięć trendów, które odmieni rynek mieszkaniowy w Polsce

    adam białasNowe warunki ekonomiczne i procesy demograficzne zmieniającego się otoczenia niosą za sobą przekształcenia w wielu obszarach życia czy gospodarki. Nie bez znaczenia jest też transformacja technologiczna i społeczna. Wygranymi tych zmian będą ich prekursorzy, firmy z wizją i horyzontami, które już dziś przygotowują swoją strategię na nadchodzącą przyszłość. Oto główne trendy, które spowodują konieczność dostosowania się do nowych zasad i znacząco zmienią rynek deweloperski w naszym kraju.

    Prefabrykacja

    Znali ją już starożytni Rzymianie, wykorzystując jako elementy do budowy mostów, akweduktów i tuneli, czyli infrastruktury, ale też komponentów konstrukcyjno-architektonicznych. Choć w naszym kraju znów powraca do łask, to kojarzona jest z epoką wielkiej płyty w PRL-u i budowy rekordowych ilości mieszkań ponad 40 lat temu za czasów Edwarda Gierka. Jednak porównanie tego okresu z obecną prefabrykacją, to jak zestawienie Poloneza wyprodukowanego w ówczesnym FSO z dzisiejszą Teslą. Współczesne prefabrykaty są ekologiczne, dają niezwykłą precyzję, wysoką jakość i co ważne oszczędność czasu. Wpływa to na skrócenie cyklu operacyjnego, a więc i wzrost wskaźnika rentowności inwestycji deweloperskich. Budowanie z prefabrykatów wymaga mniejszej liczby pracowników, pochłania dwukrotnie mniej czasu niż tradycyjna technologia i jest dokładniejsza. Ich udział w rynku mieszkaniowym stale rośnie - z 1,7% w 2014 roku, do prognozowanego 2,4% udziału już za rok. Natomiast segment ciężkiej prefabrykacji betonowej wg szacunków w ub. roku wyniósł 3% udziału w rynku, co stanowiło wartość 3,49 miliarda zł. A, to dopiero skromne preludium do przyszłego rozwoju, choć wygenerowanie na nich korzyści nie jest tak proste, jakby można przypuszczać. Ich produkcja i logistyka jest stosunkowo droga, a sensowne zastosowanie nie jest oczywiste dla każdego dewelopera. Również niedobór wykwalifikowanych pracowników budowlanych przy nagromadzeniu inwestycji w gospodarce oraz pełnych portfelach zamówień dla generalnych wykonawców i podwykonawców, a zatem wzrost kosztów produkcji sprawiły, że w ciągu zaledwie kilku lat polski rynek prefabrykacji betonowej podwoił swoją wartość wskazując na jej dalszy rozwój i popularność niczym ta notowana do lat na rynkach Europy Zachodniej.

  • Próg opłacalności na rynku biurowym poszukiwany

    Mateusz Strzelecki Partner i Head of Regional Markets w Walter HerzjpgJak rynek biurowy odczuwa skutki pandemii? Czy bardziej ucierpiały rynki regionalne czy Warszawa?

    Ze względu na pandemię miniony rok charakteryzował się dużą dozą nieprzewidywalności. Wiązało się to z licznymi wyzwaniami ze strony najemców i wynajmujących. Sytuacja wymagała od najemców szybkich decyzji m.in. dotyczących przejścia w tryb pracy zdalnej. Wynajmujący natomiast musieli odpowiednio zadbać o bezpieczeństwo w biurowcach i zmienić strategie wynajmu. Inwestorzy z kolei zostali zmuszeni do ponownego przeanalizowania rentowności projektów i podjęcia decyzji o tempie wprowadzania na rynek nowych inwestycji. Mogliśmy obserwować zachowawczą postawę, zarówno wynajmujących, deweloperów, jak i najemców, co przełożyło się na spowolnienie na rynku biurowym.
    W 2020 roku zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe w miastach regionalnych było około 15 proc. niższe w porównaniu do roku 2019. Współczynnik pustostanów w regionach wzrósł średnio o 3,2 p.p., a wolumen powierzchni biurowych w budowie jest obecnie najniższy od 5 lat. W Warszawie zeszłoroczne wyniki zamknęły się 30 proc. spadkiem popytu na biura, a współczynnik pustostanów na rynku warszawskim wzrósł o 2,2 p.p.

    Czy firmy podejmują już działania odnośnie reorganizacji zajmowanych powierzchni biurowych?

    Wiele firm planowało powrót do biura jesienią 2020 roku, co niestety okazało się możliwe. Teraz decyzje odkładane są na połowę tego roku. Myślę, że właśnie teraz jest dobry czas na weryfikację zapotrzebowania na powierzchnię w nowej formule pracy w erze postcovidowej. Wielu naszych klientów zdecydowało się na rozpoczęcie dyskusji wewnątrz organizacji na temat kształtu nowego biura i jego nowej aranżacji z podziałem na funkcje. Wsparciem dla firm w takich rozmowach są analizy z zakresu workplace solutions, które opracowujemy.

    Z naszych obserwacji wynika, że praca zdalna w określonym wymiarze zagości na stałe w zdecydowanej większości firm. Najbardziej trafną prognozą na tę chwilę wydaje się opcja łącząca pracę z domu i z biura, czyli tzw. hybryda. Najprawdopodobniej w wielu firmach sprawdzi się tryb z 1- 2 dniami pracy z domu w cyklu tygodniowym lub dłuższym okresie, co wywoła wzmożoną rotację pracowników w biurach.

  • Przewodnik po tym, czym jest inflacja i jak wpływa na Ciebie

    inflacjaCzym jest inflacja?

    Inflacja to tempo wzrostu cen towarów i usług. Inflacja może być spowodowana wzrostem popytu na towary i usługi lub wzrostem podaży pieniądza.

    Inflacja to także podatek od osób posiadających gotówkę. Podatek ten nie jest nakładany przez rządy, ale wynika z tego, że ludzie wydają swoje pieniądze, zanim ceny wzrosną. To tak, jakby płacić odsetki, aby zatrzymać pieniądze i nie wydawać ich dzisiaj.